TRWANIE W CHRYSTUSIE – DYSPENSACJONALNA TEOLOGIA DUCHOWEGO ŻYCIA (CZ.1)

wpis w: 2021, Artykuły | 0

TRWANIE W CHRYSTUSIE
DYSPENSACJONALNA TEOLOGIA DUCHOWEGO ZYCIA (CZ.1)

Dr. Robert Dean

Zrozumienie kluczowych słów i wyrażeń w Jana 15
we Mnie „Każdą gałąź we Mnie, która nie przynosi owocu, usuwa; i każdą gałązkę, która wydaje owoc, przycina ją, aby przynosiła więcej owoców. (Jana 15:2) To, że gałęzie z Ewangelii według Jana 15 reprezentują prawdziwych wierzących, dodatkowo potwierdza określenie „we Mnie”. Istnieją dwie możliwości interpretacji tego wyrażenia. Pierwszym z nich jest przyjęcie „we mnie” jako joannijskiego synonimu legalnego, pozycyjnego terminu Pawła „w Chrystusie”. Drugim jest zrozumienie tego terminu jako unikalnego wyrażenia Jana określającego intymną społeczność lub komunię. Jeśli chodzi o pierwszy, to odnosi się do chwili zbawienia, kiedy wierzący utożsamia się z Chrystusem w Jego śmierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu (Rz 6:3–4) i wszedł w Jego ciało przez chrzest Ducha Świętego ( 1 Kor 12:13). Jeśli to prawda, to Jezus stwierdza, że ta gałąź jest z Nim utożsamiana. Nie mówi, że każda gałązka, która „wydaje się” być we Mnie, ale każda gałązka, która jest we Mnie. Smith zdaje sobie sprawę, że jeśli „we Mnie” oznacza „w Chrystusie”, to pierwsza gałąź musi być prawdziwym chrześcijaninem. Nie mogąc tego zaakceptować, próbuje obalić. Ci, którzy utrzymują, że bezowocne gałęzie reprezentują chrześcijan, opierają swoją interpretację w dużej mierze na tym wyrażeniu i pozwalają mu decydować o ich poglądzie na resztę fragmentu. Większość komentatorów uważa jednak, że reszta fragmentu jest tak jasna, że to jedno zdanie powinno być starannie rozważone w świetle całego kontekstu…. Znane techniczne użycie wyrażenia „w Chrystusie”, jakie można znaleźć w listach więziennych Pawła, pojawiło się dopiero wiele lat później. W czasie, gdy Jezus wypowiadał te słowa, nikt nie był „w Chrystusie” w tym technicznym sensie, ponieważ chrzest Duchem Świętym rozpoczął się dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy. Kiedy te słowa zostały wypowiedziane, bycie „w Chrystusie” nie różniło się od bycia „w królestwie”. Przypowieści Jezusa o królestwie złożonym z pszenicy i kąkolu, dobrych i złych, płodnych i bezowocnych, są bardzo znajome . Chociaż Smith słusznie odrzuca interpretację „w Chrystusie”, robi to z nieodpowiednich powodów. Jego sugestia, że jest to równoznaczne z przebywaniem w królestwie, jest całkowicie pozbawiona dowodów. Laney słusznie zarzuca mu : „Jednakże Jan użył słów 'we Mnie’ gdzie indziej, aby odnieść się do prawdziwego zbawienia (6:56; 10:38; 14:10-12, 30; 17:21)”. Krótkie zbadanie tych fragmentów jest pouczające i ujawnia, że rozwiązanie Laneya jest podobnie pozbawione dowodów. Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, trwa we Mnie, a Ja w nim. (Jan 6:56) Ale jeśli je czynię, chociaż Mi nie wierzycie, wierzcie uczynkom, abyście poznali i zrozumieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”. (Jan 10:38) Czy nie wierzycie, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słowa, które do was mówię, nie wypowiadam z własnej inicjatywy, ale trwający we Mnie Ojciec dokonuje dzieł swoich. Uwierz Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie; inaczej wierzcie z powodu samych uczynków. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we Mnie (pisteuw eis), dzieła, które wykonuję, on również dokona; i większe dzieła niż te dokona; ponieważ idę do Ojca. (Ew. Jana 14:10–12) „To wam powiedziałem, abyście we Mnie mieli pokój. Na świecie masz ucisk, ale nabierz odwagi; Pokonałem świat”. (Jan 16:33) Nie będę z wami więcej mówić, bo nadchodzi władca świata i nie ma we Mnie nic; (Jana 14:30) Aby wszyscy stanowili jedno; tak jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni byli w Nas, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. (Ew. Jana 17:21) Pobieżne spojrzenie stawia pod znakiem zapytania twierdzenie Laneya, że „we Mnie” jest zorientowane na zbawienie. Trzy z pięciu fragmentów, które cytuje (Ew. Jana 10:38; 14:10–12; 17:21) mówią o tym, że Ojciec jest w Synu. Oczywiście nie związek soteriologiczny, ale nacisk na trwającą intymną komunię między Ojcem i Synem. W Ewangelii Jana 17:21 Jezus nie modliłby się, aby uczniowie byli „w Nas”, jeśli oznaczałoby to zbawienie lub identyfikację legalną, ponieważ uczniowie byli już zbawieni, „jesteście czyści” (Jan 13:10 z Janem 15:3). Jana 16:33 nie jest soteriologiczny, ale odnosi się do pokoju, który już zbawieni uczniowie mogą mieć, jeśli trwa ich intymna komunia z Synem. A Jana 14:30 wskazuje, że diabeł z pewnością nie ma komunii z Synem. W świetle tego konsekwentnego użycia „we Mnie” oznacza wspólnotę lub intymną komunię. En emoi jest używane w Nowym Testamencie szesnaście razy; kiedy figura obejmuje osoby boskie, zawsze mówi o prawdziwym i autentycznym związku (J 10:38; 14:10). Tak więc, jeśli temat dotyczy człowieka, musi również przedstawiać autentyczną relację z Chrystusem, a nie tylko relację „wyznania” lub zjednoczenie sądownicze, jak sugeruje „w Chrystusie”. W żadnym fragmencie poza Jana 15 wyrażenie to nie wskazuje na ogólny związek lub związek wyznania. Jak podkreśla Dillow, „przyimek en jest używany do 'oznaczenia bliskiej relacji osobistej’. Odnosi się do sfery, w której odbywa się jakieś działanie. Zatem trwanie „w” Chrystusie oznacza pozostawanie w bliskiej relacji z Nim”. Ponieważ zawsze oznacza to określoną relację w innym miejscu, byłby to oczekiwany sens w tym fragmencie.
Zdanie to nie może też sugerować jedynie sfery, jak to czyni Pawłowy zwrot „w Chrystusie”. To by sugerowało, że Jezus był wewnątrz Ojca pozycyjnie i sądownie, a Bóg Ojciec był wewnątrz Syna pozycyjnie i sądownie. To bzdura. Jedynym trudnym do oceny fragmentem jest znaczenie „we mnie” w Ew. Jana 6:56. Na podstawie innych zastosowań należy wywnioskować, że to, co Jezus tutaj przedstawia, nie jest jednością w zbawieniu, ale trwałą komunią. Więcej na ten temat powiemy w następnej sekcji. Dlatego użycie „we Mnie” musi być brane pod uwagę, aby wskazać intymność wspólnoty, jaka istnieje między krzewem winnym a tą pierwszą, nie przynoszącą owoców gałązką. Wyraża to czasownik, z którym to wyrażenie jest związane w Jana 15, men. Men: Czy „Trwać” oznacza zbawienie czy społeczność? Znaczenie słowa men w tym fragmencie było przedmiotem wielu debat. Standardowo reformowani komentatorzy rozumieją, że men jest semantycznym odpowiednikiem słowa „wierzyć”. Niekonsekwentni dyspensacjonaliści, którzy trzymają się reformowanej interpretacji Jana 15 i 1 Jana, zgadzają się: Ale co oznacza „trwanie” w Nim? Według 1 Jana 4:15 ten, kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym „trwa” w Bogu. Również zgodnie z 1 Listem Jana 3:24, „kto przestrzega jego przykazań ( jest wymieniony w poprzednim wersecie jako wierzy w niego) 'trwa’ w nim”. Zatem „trwać w Chrystusie” jest równoznaczne z „wierzeniem w Chrystusa”. Relacja trwania jest zapoczątkowana przez zbawczą wiarę i jest kontynuowana przez chodzenie w wierze.
W tym ostatnim stwierdzeniu autor wykazuje pewne zamieszanie; trwać nie może być jednocześnie wiarą w Chrystusa w zbawieniu i wiarą, która jest podstawą duchowego wzrostu. Przedmioty tych dwóch „wiar” są różne. Trwać jest albo wejściem w ciało Chrystusa, albo komunią, nie może być jednym i drugim. W przeciwieństwie do tego, zwolennicy ewangelii Wolnej Łaski jednolicie rozumieją, że men wskazuje na komunię lub społeczność z Chrystusem. Zarówno dowody z leksykonów, jak i użycie sugerują, że to drugie jest poprawne i bardziej konsekwentnie interpretuje dane. Ponieważ tego typu analiza jest łatwo dostępna w artykułach Dillow i Derickson, nie będzie ona tutaj powtarzana. Zamiast tego zostaną podkreślone argumenty kontekstowe. W Jana 15 wyrażenie „en emoi” jest użyte sześć razy w pierwszych siedmiu wersetach. Z wyjątkiem pierwszego wystąpienia (w. 2) zawsze towarzyszy mu czasownik men. Tak więc fraza „trwajcie we mnie” pojawia się pięć razy. Ponieważ „we mnie” jest terminem komunii i wspólnoty, trwanie musi mieć tę samą konotację, aby zachować spójność. Co więcej, wydaje się bardziej niż prawdopodobne, że men jest w formie elipsy ze względów stylistycznych z w. 2, który następnie należy czytać jako „każda gałąź [trwająca] we mnie, która nie przynosi owocu”. Wzmocniłoby to interpretację komunii, ale nie jest kluczowe dla jej ustanowienia. Jeśli trwać jest semantycznym odpowiednikiem słowa wierzyć, to zwykłe podstawienie słów powinno to wzmocnić, a także wzmocnić znaczenie tekstu. Niestety taka substytucja rodzi zamieszanie i absurd. W wersecie 4 Jezus nakazuje już zbawionym uczniom, aby ponownie „uwierzyli we niego, a on w nich”. Nie ma powodu, aby Jezus w nie wierzył. To również sprowadziłoby werset 6 do absurdu, że wiara Jezusa w chrześcijanina jest warunkiem wstępnym do produkcji owoców. Kolejny absurd pojawi się w wersecie 7: „Jeśli wierzysz we mnie, a moje słowa wierzą w ciebie”. Powinno być oczywiste, że słowa nie mogą uwierzyć. Jednak największa absurdalność pojawiłaby się w wersecie 10: Jeśli zachowasz Moje przykazania, uwierzysz w Moją miłość; tak jak przestrzegam przykazań Mojego Ojca i wierzę w Jego miłość”. Zrozumienie, że człowiek jest równoważny wierze, nie tylko prowadzi do bezsensownego tłumaczenia tych wersetów, ale oznaczałoby również, że moralne posłuszeństwo Bogu jest warunkiem wstępnym wiary – czysty legalizm! Mylenie przestrzegania z wiarą powoduje zamieszanie również w innych fragmentach. Dyskurs o Chlebie Życia w Ew. Jana 6 jest również fragmentem niezwykle trudnym do interpretacji ze względu na użycie symboli i metafor. Jezus używa słowa „trwać” w Ew. Jana 6:56: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, trwa we mnie, a ja w nim”. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Jezus tłumaczy zbawienie w kategoriach metafory jedzenia lub picia. Tak jak jedzenie i picie są czynnościami pozbawionymi zasługi, dostępnymi dla każdego człowieka, tak samo jest z wiarą. Są to opcje: albo jedzenie i picie odnoszą się do początkowej wiary w Chrystusa w chwili zbawienia, albo jedzenie i picie opisują pozbawienne karmienie się wierzącego doktrynami o osobie i dziele Pana Jezusa Chrystusa. Jeśli zostanie wybrana pierwsza opcja, to „zjada moje ciało i pije moją krew” jest metaforycznym językiem oznaczającym „przyjęcie Mnie jako Mesjasza/Zbawiciela”. W takim przypadku trwać traktowane jako synonim wiary byłoby zbędne. Sens tego fragmentu byłby wtedy taki: „Kto mnie akceptuje lub wierzy we mnie, wierzy we mnie, a ja wierzę w Niego”. Drugą opcją jest zrozumienie w tym wersecie, że jedzenie i picie opisuje proces odżywiania się duchowego. Ma to sens, jeśli trwanie jest traktowane jako komunia lub wspólnota. Tak więc sens brzmi: „Ten, kto nadal jest przeze Mnie żywiony duchowo, ma społeczność ze Mną, a ja z Nim”, jasny opis żywotnego związku między uczeniem się i przyswajaniem doktryny w duszę jako podstawą duchowego pokarmu, wzrostu i społeczności z Panem. Piotr, który później napisał: „ale wzrastajcie [przez] łaskę i poznanie naszego Pana Jezusa Chrystusa”. (2 Piotra 3:18). Każda z tych opcji sprawia, że znaczenie men jest nie do obalenia. „Podniesiony” lub „Uniesiony” to drugie słowo, wokół którego narosły kontrowersje. Kittel wymienia trzy znaczenia: „podnosić z ziemi, podnosić, aby nieść” i „unosić”. Najczęstszą opcją jest przyjęcie airw, co oznacza zabranie w osądzie, interpretując w ten sposób werset 2 po wersecie 6 , wątpliwa procedura. Jeśli to prawda, w świetle już ustalonych znaczeń „trwać” i „we Mnie”, takie znaczenie oznaczałoby utratę zbawienia. Nic dziwnego, że komentarze próbują wstawić jakiś kwalifikator, który neguje rzeczywistość „we mnie!” Druga opcja lepiej pasuje do kontekstu Jana, a także pasuje do kontekstu historycznego. Aire jest używane 10 razy w Ewangelii Jana, gdzie oznacza wznoszenie się. Jest to nie tylko powszechne znaczenie dla Jana, ale styl Jana ujawnia bardzo szczególne użycie słownictwa. Jego kontrasty są jasne i niepodważalne: światło i ciemność, eimi (być)i ginomai (stać się) (J 1,1-4); agape (miłość) i fileo (przyjaźń)(Ew. Jana 21:15-17); oida (widzieć) i ginosko (znać)(J 21:15-17). Posługuje się również wieloma podwójnymi entenderami i paranomazami, aby wydobyć subtelne punkty. Ten fragment nie jest wyjątkiem. Trzy razy w dwóch wersetach Jan używa pokrewnych wyrażeń. W wersecie 2a używa czasownika aire (podnosić)w odniesieniu do pierwszej nieowocującej gałęzi, w wersecie 2b używa katairo (oczyszczać), aby opisać przycinanie gałęzi, która wydaje owoc, następnie w wersecie używa przymiotnika pokrewnego kataros, aby opisać uczniów jako zbawionych . Takie użycie przez Jana powinno przykuć naszą uwagę. Gdyby Jan porównywał te gałęzie, niewierzący z wierzącym, wyjaśniłby to, użycie odrębnych słów. Używając pokrewnych słów zwraca uwagę czytelnika na spójność wypowiedzi. Wszyscy są wierzącymi. Pierwszą nieowocującą gałęzią jest młody wierzący, przebywający w Chrystusie, który nie dojrzał jeszcze na tyle, by wydać owoc. Druga gałąź to dojrzały wierzący, który jest w społeczności z Chrystusem i wydaje owoce. Jest to tylko trzecia gałąź, która nie jest we wspólnocie i została usunięta. Potwierdzają to praktyki uprawy winorośli z pierwszego wieku. Standardowa procedura w produkcji winnic polegała podpieraniu gałęzi, która była słaba lub spadała na ziemię. Pliniusz stwierdza: Tak więc istnieją dwa rodzaje głównych gałęzi; pęd, który wychodzi z twardego drewna i zapowiada drewno na następny rok, nazywany jest pędem liściastym lub gdy znajduje się nad blizną [spowodowaną przywiązaniem gałęzi do kraty] pędem owocującym, podczas gdy drugi rodzaj pęd wyrastający z rocznej gałęzi jest zawsze owoconośnym. Pod poprzeczką pozostaje również pęd zwany strzemiączką – jest to młoda gałązka, nie dłuższa niż trzy pąki, która zapewni drewno w przyszłym roku, jeśli luksusowy wzrost pnącza się zużyje – a obok niej kolejny pęd, pozostawia się również rozmiar brodawki, zwanej rabuś, na wypadek, gdyby strzał obrońcy się nie powiódł. Tak więc poświadczenie z pierwszego wieku mówi, że wykonywano dwa cięcia rocznie. Pierwsza trzymała młode, nieowocujące gałązki na winorośli, aby mogły być odżywione i pielęgnowane, aby wydać owoce w następnym roku, a drugie przycinanie jesienią, które usunęło z winorośli wszelki niepożądany materiał, w tym gałązki, które nigdy nie wydadzą owocu.W ten sposób konteksty literackie i historyczne łączą się, aby potwierdzić interpretację pierwszej podniesionej gałęzi, aby przygotować ją do produkcji owoców w przyszłości. Czy wszystkie gałęzie są wierzące? Na to pytanie udzielono już częściowej odpowiedzi. Tak, w analogii wymieniono trzy różne gałęzie. Ponieważ kontekst to nie kontrast wierzący/niewierzący, Jezus musi uczyć swoich uczniów czegoś nowego, związanego z nowym życiem duchowym, które nadejdzie wraz z przyjściem Ducha Świętego (14:14, 16, 26). Razem trzy gałęzie zaczynają nam opisywać Boże dzieło w uświęceniu wierzącego. Pierwsza gałąź reprezentuje młodego wierzącego. Pamiętaj, analogia pochodzi z rośliny. Młode sadzonki i rośliny nie produkują owoców, owocują tylko dojrzewające rośliny. Tak jak wzrost łodygi i rozwój liści poprzedza produkcję owoców w roślinie, tak duchowy wzrost i postęp w „łasce i poznaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa” muszą poprzedzać produkcję owoców. Tak więc Bóg Ojciec, winiarz, zachęca i karmi młodego, słabego, wierzącego „sadzonkę”. Kiedy wierzący wkracza w swój „drugi okres”, Ojciec zaczyna „przycinać” wierzącego poprzez próby przeciwności, aby zapewnić możliwość zastosowania doktryny, której się nauczył. Rezultatem są trzy poziomy dojrzałości: owoc, więcej owoców i dużo owoców. Ale wierzący, który nie pozostanie we wspólnocie przez nietrwanie, zostanie zdyscyplinowany. W końcu zostanie poddany doczesnemu osądowi. Jest to trzecia gałąź wersetu 6, o której mówi apostoł Paweł, opisując kogoś, kto: . . . dalej przedstawia członki swojego ciała grzechowi jako narzędzia nieprawości. . . Czy nie wiecie, że kiedy przedstawiacie się komuś jako niewolnicy posłuszeństwa, jesteście niewolnikami tego, któremu jesteście posłuszni, albo grzechu, który prowadzi do śmierci, albo posłuszeństwa, które prowadzi do sprawiedliwości? (Rzym. 6:13, 16). Podobnie jak Paweł, Jan widzi realną możliwość porażki w życiu chrześcijańskim. Rezultatem jest nędza, samozniszczenie i boska dyscyplina, to, co Paweł nazywa śmiercią w Rzymian 6:16 i 23. Nietrwałe gałęzie są usuwane, co jest możliwym odniesieniem do spalenia 1 Kor. 3 na sądzie Chrystusa. Jednak nie jest konieczne, aby każda wzmianka o spaleniu dotyczyła Jeziora Ognia lub Sądu Chrystusowego. Wydaje się bardziej prawdopodobne, że opis palenia bezużytecznych gałęzi winorośli jedynie ilustruje wierzącego, który nie czyni postępu i nie utrzymuje społeczności w Chrystusie. Staje w obliczu boskiej dyscypliny w czasie i usunięcia, ponieważ nie żyje zgodnie z Bożym planem uświęcenia i nie chwali Boga.

Podsumowanie
W tym artykule podkreślono, że dominującym sposobem interpretacji Jana 15 jest rozumienie trwania jako wiary. Jest to szczególnie powszechne w teologii reformowanej. To podejście przedstawia ukryte i często niezrealizowane założenie, że winorośl z Jana 15 jest jak winorośl w Starym Testamencie, składająca się zarówno z wierzących, jak i niewierzących. Niewierzący są usuwani, a wierzący są wskazywani przez produkcję owoców. W reformowanym spojrzeniu na odrodzenie wierzący jest tak przemieniony, że owoc staje się nieunikniony. To założenie, które posługuje się identyfikacją Izraela i Kościoła jako środka interpretacji Jana 15, narusza jedną z trzech cech charakterystycznych dyspensacjonalizmu, konsekwentne rozróżnienie między Izraelem a Kościołem. W świetle tego interpretacja Jana 15, która odrzuca wspólnotę jako podmiot, jest niezgodna z teologią dyspensacjonalizmu. Z tego punktu wyjścia widzimy, że istnieje podstawa dla teologii życia duchowego, która jest bardziej spójna z dyspensacjonalizmem. Zwolennicy Wolnej Łaski odrzucają obrazowanie winorośli Izraela jako hermeneutyczne tło dla Jana 15. Takie podejście jest bardziej spójne z rozróżnieniem dyspensacyjonalnym między Izraelem a Kościołem. W związku z tym konsekwentny dyspensacjonalista musi odrzucić ideę, że owoc jest koniecznym i nieuniknionym rezultatem zbawienia. Zamiast tego produkcja owoców należy do dziedziny uświęcenia empirycznego. Owoc nie powinien być utożsamiany po prostu z duchowym wzrostem lub moralnością. Owoc powstaje nie dzięki zbawieniu, ale dlatego, że już zbawiony przebywa w Chrystusie. Ten nacisk na przebywanie w Chrystusie jako podstawę duchowego wzrostu staje się wyraźnym elementem teologii dyspensacjonalnej życia duchowego. Z tego punktu wyjścia musimy następnie określić, w jaki sposób trwanie w Chrystusie odnosi się do Pawłowej koncepcji chodzenia w Duchu. To będzie temat w kolejnej części.